Dziś w nocy śniło mi się Kino Winyli, w którym można było odsłuchać w wysokiej jakości muzykę z winyli. Słuchacze siedzieli w rzędach, do których można było się dosiąść, jedynie w momentach przerw między seansami dźwiękowymi. Później asystowałam w sesji fotograficznej około 70dziesięcioletniego mężczyzny, wykonywanej przez dziewczynę, która dopiero zaczynała swoją przygodę z fotografią. Zdjęcia miały być dokumentacją jego osoby, tuż sprzed wyruszenia w podróż na Antarktydę, gdzie miał nurkować pod lodem. Był to kult siły ciała staruszka, który aby ja pokazać, wspiął się na wieżę kościoła, i tam właśnie był fotografowany. Niestety amatorka wykonała jedynie 2 zdjęcia i zapewniałam wszystkich, że musimy powtórzyć całą akcję, aby mieć więcej materiału, by móc w mieć w czym wybierać.